„Gdy pijesz bez toastu, to nie jesteś rozgrzeszony.”
Tradycyjne gruzińskie toasty są długie, mają mądrą lub zabawną puentę i są obowiązkowe w czasie biesiad. Porządku podczas ucztowania pilnuje tamada − dojrzały, cieszący się szacunkiem mężczyzna z oratorskimi zdolnościami. Wybierany jest on przez współbiesiadników. Do obowiązków tamady należy wznoszenie i inicjowanie toastów.
Również on wypowiada kluczowe słowo gaumardżos, po którym biesiadnicy mogą dopełnić toastu − wypić wino.
Toasty bywają różne: za Ojczyznę, przodków, przyjaciół, miłość, ale i improwizowane, wygłaszane spontanicznie. Jak twierdzą Gruzini, wydłużone toasty, dają czas na odpowiednie utlenienie się wina. I choć nie wszystkie toasty trzeba wypijać do dna,
to za każdym razem należy uzupełnić ubytek trunku,
by do kolejnego toastu wznieść pełny kielich. Czas pomiędzy toastami poświecony jest na rozmowę i śpiewy. Absolutnie nie wolno wówczas popijać. Co ciekawe w czasie wesela toasty wypija się z rogów bawolich. Uniemożliwia to odstawienie na bok niewypitego wina, gdyż od razu by się rozlało. Jednak gruzińskie wino jest tak dobre, że mało kto myśli o odstawianiu niedopitego kieliszka.
Kultura winiarska jest tak stara jak państwo gruzińskie. Pestki winogron znalezione w czasie prac archeologicznych pochodzą z czasów 7-6 tysięcy lat p.n.e. Wykopane gliniane amfory służące do wyrobu i przechowywania wina liczą 3-4 tysiące lat. Wielu etymologów twierdzi, że słowo „wino” wywodzi się od gruzińskiego słowa „gvino”.
O unikalnym smaku gruzińskich win decyduje różnorodność miejscowych odmian winogron, żyzna gleba i korzystne warunki klimatyczne. Każdy rejon posiada wielowiekową tradycję wyrobu jakiegoś szczególnego rodzaju wina. Produkuje się tu zarówno lekkie białe wytrawne wina, czerwone, jak i wspaniałe wina słodkie. Uprawia się tu prawie 500 odmian winorośli, spośród których 38 wykorzystuje się do produkcji win.
Wino ma również swoje miejsce w legendzie o powstaniu państwa gruzińskiego.
U zarania dziejów Bóg postanowił obdarować wszystkie narody miejscem na ziemi. Powstał wielki harmider i zamieszanie, gdyż każdy chciał wywalczyć dla siebie jak najlepszy kąsek. Gruzini (Kartwelowie), którzy nie mieli awanturniczych nastrojów, zacięcia do egoistycznej rywalizacji ani ochoty sterczeć w długiej kolejce na upalnym słońcu, usiedli w cieniu drzewa. Tam wznosząc toasty radośnie rozpoczęli śpiewy, tańce i biesiadę. Gdy już wszystkie miejsca na ziemi zostały rozdane wszystkim narodom, Bóg zauważył bawiących się Gruzinów.
Zrobiło mu się żal tych pogodnych ludzi, gdyż rozdał już wszystkie ziemie, a dla nich nie pozostało nic. Jednak nagle, na twarzy Boga zajaśniał uśmiech. Przywołał do siebie Gruzinów i powiedział: „Gdy inni walczyli ze sobą, wy staliście z boku. Kiedy inne narody sprzeczały się, wy zachowaliście pogodny nastrój. I choć podzieliłem już całą planetę między inne narody, pozostał mi jeszcze najpiękniejszy zakątek − istny Raj na Ziemi, który planowałem zatrzymać dla siebie. Nie chcę jednak skazać was na tułaczy tryb życia i przysporzyć wam trosk. Postanowiłem więc, że ten rajski zakątek stanie się waszym domem!”
Również symbol państwa – matka Gruzja, dzierżąca w jednej ręce miecz dla wrogów,
a w drugiej wino dla przyjaciół – pokazuje jak istotne jest wino w życiu Gruzinów.
Z jednej strony własna, wolna ojczyzna, z drugiej właśnie wino, które jest symbolem życia, przyjaźni, otwarcia na ludzi, niezwykłej gościnności.
Dobre wino wyraża charakter miejsca, gdzie się urodziło oraz ludzi, którzy je stworzyli.